„Czarni Książęta” Zimnej Wojny – część I
Jan RADZIEMSKI
Radzieckie atomowe okręty podwodne projektu 671, 671 RT i 671 RTM/RTMK
Amerykańskie okręty podwodne Albacore i Tullibee są powszechnie uznawane za „kamienie milowe” w historii światowego budownictwa okrętów podwodnych. Nie jest też tajemnicą, że ich pojawienie się odegrało kluczową rolę w powstaniu radzieckich atomowych okrętów podwodnych (AOP) drugiego pokolenia.
Zbudowany w 1953 roku eksperymentalny Albacore wyróżniał się niespotykanym dotąd „kroplowym” kształtem kadłuba, dzięki któremu udało się zminimalizować opór wody w czasie poruszania się okrętu w zanurzeniu. Dysponując silnikami elektrycznymi o mocy 15 000 KM, okręt o wyporności 1850 ton, pod wodą osiągał fantastyczną prędkość 33 węzłów. Oprócz szybkości okręt wyróżniał się też niezwykłą manewrowością. Uzyskano ją nie tylko dzięki nowemu kształtowi kadłuba, ale także zastosowaniu po raz pierwszy stabilizatorów-sterów o dużej powierzchni, poruszanych za pomocą wolantu jak w samolocie.
Natomiast gotowy w 1960 roku Tullibee wyznaczał nowy kierunek w rozwoju AOP. Został zaprojektowany specjalnie do walki z okrętami podwodnymi przeciwnika. W tym celu otrzymał nowy typ siłowni, z jednym reaktorem i jednym wałem napędzającym pojedynczą śrubę, wytwarzającej mniejszy hałas. Oprócz tego, po raz pierwszy na AOP zainstalowano stację hydrolokacyjną z dziobową anteną sferyczną. To rozwiązanie zmusiło konstruktorów do rezygnacji z tradycyjnego umieszczenia aparatów torpedowych (AT), które na tej jednostce znajdowały się bliżej śródokręcia i pod kątem 10-12° w stosunku do osi wzdłużnej okrętu. Wkrótce Amerykanie zbudowali całą serię jednostek typu Tresher.
W ramach adekwatnej odpowiedzi, wyższe kierownictwo radzieckie poleciło rozpocząć projektowanie atomowych okrętów podwodnych analogicznego przeznaczenia.
Projektowanie
W 1958 roku nastąpiła zmiana na stanowisku naczelnika specjalnego biura konstrukcyjnego (SKB-143). Twórca pierwszych AOP W.N. Pieregudow odszedł na emeryturę z powodu złego stanu zdrowia, zastąpił go W.I. Dubowiczenko. W tym czasie w biurze przeprowadzono szereg prac studialnych z wykorzystaniem amerykańskich doświadczeń. Celował w tym A.B. Pietrow (wiodący konstruktor biura), gorący zwolennik nowego podejścia do projektowania okrętów podwodnych. Wkrótce został oddelegowany do prac nad nowatorskim projektem 705, a jego dzieło kontynuował szef wydziału projektowego SKB-143 G.J. Swietajew. Ten ostatni był w przeszłości jednym z czołowych pracowników CKB-18, represjonowany i osadzony w obozie pracował tam w specjalnym biurze konstrukcyjnym, później po powrocie z obozu jakiś czas zatrudniony był w CKB-112 w Gorkim.1 Dzięki pracy tych ludzi powstała wyjątkowo śmiała (jak na ZSRR) koncepcja AOP: z jednym reaktorem, jedną turbiną napędzającą jeden wał śrubowy. Kadłub sztywny o kształcie cylindrycznym miał jednakową średnicę. Projekt w maju 1958 roku przesłano do Państwowego Komitetu Przemysłu Okrętowego. Autorzy zdawali sobie sprawę, że ich dzieło narusza zasady projektowania atomowych okrętów podwodnych ustalone przez „guru” konstruktorów W.N. Pieregudowa. Dotyczyły one przede wszystkim siłowni głównej. Zasady kategorycznie narzucały 2-reaktorowy i 2-wałowy schemat napędu z powodów bezpieczeństwa.
Inicjatorzy nowego podejścia szybko zostali sprowadzeni na ziemię. Zamiast oczekiwanej odpowiedzi ogłoszono konkurs między trzema biurami (SKB-143, CKB-18, CKB-112) na projekt AOP drugiego pokolenia. Jednocześnie na mocy uchwały KC KPZR i RM ZSRR z 28 sierpnia rozpoczęto projektowanie dla nich nowych siłowni.2
W chwili ogłoszenia konkursu SKB-143 miało na swoim koncie szereg prac zarówno badawczych jak i studialnych nad AOP projektów 639, 645 i 627P. Być może, dzięki temu projekt 671 opracowany pod kierownictwem młodego inżyniera L.A. Samarkina zdobył pierwsze miejsce.
W grudniu 1958 roku rząd zatwierdził 7-letni plan projektowania i budowy AOP na lata 1959-1965. W planie znalazł się również proj. 671 – średniego okrętu podwodnego przeznaczonego do zwalczania okrętów podwodnych z uzbrojeniem torpedowym i rozbudowanymi urządzeniami hydrolokacyjnymi. Projektowanie tego okrętu powierzono zwycięzcy konkursu tj. SKB-143, z małym wyjątkiem. Zamiast autora zwycięskiego projektu na stanowisko głównego konstruktora wyznaczono, rekomendowanego przez SKB-143 Czernyszewa, który wcześniej zajmował się projektem 617 – okrętu podwodnego na turbinę parowogazową, potem proj. 627, 639 i 645. W SKB-143 zatrudniony był od 1948 roku, od 1953 na stanowisku zastępcy szefa wydziału. L.A. Samarkin musiał się zadowolić stanowiskiem pierwszego zastępcy gł. konstruktora.3
3 listopada 1959 roku zatwierdzono założenia taktyczno-techniczne (ZTT) projektu 671, który otrzymał szyfr „Jorsz” (oznaczenie NATO – Victor I). Wyporność normalna nie większa niż 2000 ton, prędkość ok. 30 węzłów, głębokość zanurzenia nie mniej niż 300 metrów, 4 aparaty torpedowe, z zapasem 8 torped, mocna stacja hydrolokacyjna – oto główne parametry do projektowania. Stosunkowo mała wyporność została podyktowana koniecznością budowy okrętów w stoczniach położonych w głębi kraju. Przeznaczeniem okrętu miała być walka z OPARB4 przeciwnika rozwiniętymi na pozycjach startowych, niszczenie pozostałych okrętów podwodnych i nawodnych przeciwnika, oraz ochrona własnych konwojów i zespołów okrętów przed atakami nieprzyjacielskich okrętów podwodnych.
Wstępny projekt był gotowy w marcu 1960 roku. Biuro przedstawiło około 20 wariantów okrętu, różniących się zestawem wyposażenia, typem reaktorów, liczbą śrub napędowych, rodzajem prądu i warunkami nawodnej niezatapialności.Szczególnie ten ostatni warunek wzbudził najwięcej emocji wśród specjalistów. W założeniach określono dwa warianty wyboru zapasu niezatapialności: minimalny 16% i zapewniający nawodną niezatapialność.
SKB-143 występowało o rezygnację z tego warunku argumentując to koniecznością ograniczenia wyporności okrętu i uproszczenia konstrukcji kadłuba i jego wyposażenia, a tym samym obniżenia poziomu wytwarzanych szumów. Ponieważ zamawiający upierał się przy swoim biuro zaproponowało ostatecznie dwa warianty projektu wstępnego z uwzględnieniem warunków nawodnej niezatapialności i bez nich. Przy okazji powrócono do, zarzuconego swego czasu, pomysłu stosowania kingstonów w zbiornikach balastowych zamiast szpigatów, które umożliwiały przenikanie wody do cystern w położeniu nawodnym. Zatonięcie K-8 po twierdziło zasadność tego rozwiązania.5
Przekonanie głównodowodzącego radziecka flotą (WMF) i komisji odbierającej projekt do zastosowania jednowałowej siłowni i odejścia od zasady zabezpieczenia niezatapialności nie było łatwe. Ostatecznie głównemu konstruktorowi przy wsparciu biura oraz nadzorującego projekt ze strony WMF kapitana 2. rangi W.I. Nowikowa udało się przełamać sceptycyzm decydentów.
Projektanci wykazali przewagę siłowni jednowałowej (mniejszy hałas, mniejsze gabaryty i większa prędkość) nad dwuwałową, analogicznej mocy.
Problem samego reaktora został rozwiązany niejako „odgórnie”. Zapadła decyzja aby opracować dla wszystkich typów okrętów drugiego pokolenia nowy wodno-ciśnieniowy reaktor (gł. konstruktor – I.I. Afrikantow OKBM) o mocy zbliżonej do sumarycznej mocy reaktorów zainstalowanych na AOP proj. 627.6 Ponieważ potrzebny był zapas mocy dla ewentualnych przyszłych modernizacji postanowiono zastosować tradycyjnie już dwa reaktory. Duża średnica kadłuba sztywnego pozwoliła na rozmieszczenie w jednym przedziale obu reaktorów obok siebie. Zaprojektowano unikalny zbiornik ochrony żelazno-wodnej, który stanowił jednocześnie fundament dla montażu reaktora.
Żeby wyeliminować podstawowy mankament poprzedniej siłowni, tj. przecieki radioaktywnej cieczy z jednego obiegu do drugiego przez rurki generatorów pary zmieniono schemat kompozycji siłowni wytwarzającej parę (PPU). Pozostał dalej pętlowy, ale zmniejszono objętości w wyniku przyjęcia schematu „rura w rurze”, podwieszanie pomp pierwszego obiegu na generatorach pary, zmniejszenie liczby rurociągów dużej średnicy podstawowych urządzeń.7
Pracami nad siłownią dla proj. 671 z systemami sterowania w SKB-143 kierował P.D. Diegtiariew, gł. konstruktor ds. energetyki. Przy okazji postarano się o przedłużenie resursu do 50 000 godzin dla grupy ponad 1000 różnorodnych urządzeń, a okres służby okrętu do czasu remontu kapitalnego wydłużyć do 10 lat. Przy słabo rozwiniętej bazie remontowej miało to wielkie znaczenie.
Warto jeszcze wspomnieć o eksperymencie z symulowanym wybuchem ładunku jądrowego przeprowadzonym w 1965 r. na jeziorze Ładoga. Przygotowano w tym celu specjalny stend (proj. 1805) wyposażony w podstawowe urządzenia i uzbrojenie AOP drugiego pokolenia. Wybuch ładunku w odległości 1700 m, pozwolił naukowcom ustalić faktyczną odporność przyszłego okrętu i jego urządzeń na eksplozję bomby jądrowej. Podobno osiągnięto wynik na poziomie porównywalnym z amerykańskimi.8
W celu obniżenia wykrywalności okrętów zastosowano cichsze 5-łopatowe śruby, anechoiczne pokrycie kadłuba, zmniejszono liczbę otworów w kadłubie. Dzięki tym zabiegom poziom emitowanego hałasu obniżono o 10-11 decybeli, a poziom pól fizycznych wytwarzanych przez okręt zmalał o 5 razy.9
Projekt techniczny nowego okrętu był gotowy w grudniu 1960 r.
——————–
1 L. Samarkin; Mnogocielowyje PŁA projekta 671. „Morskoj Sbornik” nr 2/1995, s. 72.
2 Dokładnie mówiąc ogłoszono konkurs na zaprojektowanie czterech AOP nowego pokolenia: 667 z rakietami balistycznymi, 669 dużego op z uzbrojeniem torpedowym, 670 małego op z uzbrojeniem torpedowym i 671.
3 A.S. Pawłow; Podwodnyje łodki projekta 671. Jakuck 2000. wyd. 2, s. 4.
4 Powszechnie przyjęty skrót oznaczający atomowe okręty podwodne z rakietami balistycznymi na pokładzie.
5 A.S. Pawłow, op. cit., s. 6.
6 R.A. Szmakow; Sozdanije atomnych podwodnych łodok projekta 671, 671Rt, 671RTM. „Sudostrojenije” nr 1/2000, s.25.
7 A.S. Pawłow, op. cit., s. 8.
8 tamże.
9 ibidem.