S-52 krótko przed przekazaniem Chińczykom. / Zdjęcie: zbiory Siergiej Bałakin

Print Friendly, PDF & Email

dr inż. Jerzy GŁĘBOCKI


W artykule omówiono kwestie rozwoju oraz bojowego użycia morskiej broni minowej w kontekście doświadczeń wynikających z powojennych działań minowych. Problematyka ta stanowi bez wątpienia jedną z najpilniej strzeżonych tajemnic. W tym kontekście wszelkie analizy w tym zakresie bazować mogą jedynie na danych szacunkowych. Generalnie potwierdzają one tezę, że obecnie i w najbliższej przyszłości miny morskie, obok broni rakietowej, stanowić będą jeden z podstawowych środków rażenia sił okrętowych przeciwnika na Morzu Bałtyckim.

Wstęp

Współczesne poglądy na temat zastosowań min morskich w znacznej mierze wynikają z doświadczeń minionych wojen i konfliktów lokalnych, które potwierdzają, że broń minowa okazała się szczególnie groźnym i efektywnym środkiem bojowym przysparzającym walczącym stronom znacznych strat. Nowe możliwości innych rodzajów uzbrojenia nie zmniejszyły roli min. Najlepszym tego dowodem są znaczne ich zapasy oraz prace modernizacyjne i rozwojowe prowadzone nad morską bronią minową w ostatnich latach. W wojnach i konfliktach lokalnych po drugiej wojnie światowej broń minowa okazała się skuteczną zarówno w działaniach o charakterze obronnym, jak i zaczepnym.

Ogólna charakterystyka działań minowych w wybranych wojnach i konfliktach lokalnych po II wojnie światowej i ich wpływ na tendencje rozwojowe morskiej broni minowej

Wielu ciekawych doświadczeń z prowadzenia obronnych działań minowych dostarczyła wojna koreańska (1950-1953). Marynarka wojenna Korei Północnej, dysponując znikomymi siłami w porównaniu z amerykańską flotą Oceanu Spokojnego, stawiała wyłącznie obronne zagrody minowe w celu obrony odcinków wybrzeża, dogodnych do wysadzania desantów morskich oraz podejścia do baz morskich i portów. Koreańczycy, wykorzystując sprzyjające warunki fizycznogeograficzne akwenu, postawili w celu obrony głównej bazy morskiej Korei Północnej – portu Vonsan, pozycyjną zagrodę minową składającą się z ponad 3000 min kotwicznych galwaniczno-uderzeniowych i dennych niekontaktowych z okresu I i II wojny światowej dostarczonych przez ZSRR [3].

Mina MK-62 zrzucona przez samolot P 3C Orion. / Zdjęcie: www.navy.mil
Mina MK-62 zrzucona przez samolot P 3C Orion. / Zdjęcie: www.navy.mil

Zupełnie nowym doświadczeniem dla strony amerykańskiej było zastosowanie przez Koreańczyków min kontaktowych dryfujących pod powierzchnią wody. W miejsce kotwicy do kadłuba miny podwieszano ciężar o masie około 100 kg, który przytapiał kadłub miny na głębokość do 0,20 m, nie ograniczając możliwości jej przemieszczania w płaszczyźnie poziomej. W rezultacie niedostatecznej oceny sytuacji minowej zostało zerwane lądowanie zaplanowanego operacyjnego desantu morskiego1. Dowodzący operacją desantową amerykański admirał Sherman meldował: “(…) te przeklęte miny kosztowały nas 8 dni opóźnienia w wysadzaniu desantu i przeszło 200 zabitych (…)”[2].

————————-

1 Desant w sile 50000 żołnierzy piechoty morskiej oraz około 250 okrętów wojennych (w tym lotniskowce i krążowniki), który zgodnie z planem miał być wysadzony w porcie Vonsan, po wejściu na zagrody minowe został zmuszony do wyczekiwania na przetrałowanie przejść.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *