Rosyjskie tankowce przemycają ropę

Print Friendly, PDF & Email
Ponad dwadzieścia rosyjskich tankowców dryfuje po morzach czekając na wyładunek. / Zdjęcie: Wikimedia Commons
Ponad dwadzieścia rosyjskich tankowców dryfuje po morzach czekając na wyładunek. / Zdjęcie: Wikimedia Commons

W wyniku ataku Rosji na Ukrainę z kraju agresora wypłynęły setki tankowców, których celem było wsparcie walczących dostarczając klientom ropy i pozyskując w ten sposób fundusze na wojnę. Nie wszystkie wypełniły swoje zadanie. Kilkadziesiąt jednostek obecnie dryfuje po morzu bez sprecyzowanego celu. To jednak pozory, za którymi kryje się obchodzenie sankcji.

Według ustaleń “Digital Journal”, obecnie około dwudziestu rosyjskich tankowców jest niewidocznych dla radarów. Ich kapitanowie celowo wyłączają transpondery, aby nie dało się ustalić obranego przez daną jednostkę kursu i w ten sposób wpłynąć na przestrzeganie sankcji.

Takie postępowanie – sprzeczne z zasadami międzynarodowego prawa morskiego – wynika z chęci zatajenia, do jakiego państwa w rzeczywistości zmierza dana jednostka. Mimo że kupowanie ropy naftowej od Rosji stoi w sprzeczności z nałożonymi na nią sankcjami, pozostałe państwa nie są wcale chętne do rezygnowania z takich transakcji.

Zachętą do takiego działania jest obecnie cena jaką za weglowodory proponuje Rosja. Nie mogąc sprzedawać oficjalnie gazu i ropy proponuje nabywcą bardzo niskie ceny szukając klientów na całym świecie.

Jak podaje “CNN”, niejasny status tankowców to znak dla potencjalnych kupujących, że znajdująca się na pokładzie ropa jest na sprzedaż. Jednocześnie klienci unikają nieprzyjemności z tytułu handlowania z agresorem, którego postępowanie zostało potępione przez większość społeczności międzynarodowej.

Gdy przelejesz surowiec do zbiornika na lądzie, stanie się on anonimowy. Zmieszasz go z inną ropą naftową, załadujesz na inny tankowiec i sprzedaż jako europejską mieszankę, a nikt nie zorientuje się, że naprawdę pochodziła z Rosji – tłumaczył John van Schaik, ekspert ds. przemysłu naftowego w Energy Intelligence, cytowany przez “New York Times”.

Rosjanie nie są pierwszymi, którzy wpadli na taki pomysł. Taką metodę stosowały już Wenezuela i Iran, aby obejść sankcje nałożone przez Stany Zjednoczone.

Pisaliśmy już wcześniej iż takie praktyki udało by się ukrócić gdyby wprowadzono blokady dla rosyjskich statków w cieśninach morskich, głównie Bosfor i cieśniny duńskie. Wtedy rosyjskie okręty miałyby ograniczone pole manewru odnośnie pobrania produktu i dostarczenia go do potencjalnego klienta.

Zobacz też:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *