ORP Orzeł znów w remocie
Komenda Portu Wojennego w Gdynii poinformowała w oświadczeniu prasowym o udzieleniu PGZ Stoczni Wojennej zamówienia na naprawę bieżącą jedynego sprawnego okrętu podwodnego ORP Orzeł. Wykonawca był poszukiwany od kwietnia bieżącego roku, a zamówienia na remont udzielono ostatecznie 1 października 2021 r.
Zakres naprawy obejmuje w szczególności:
- konserwację i naprawę kadłuba,
- naprawę zbiorników wysokiego ciśnienia,
- naprawę zbiorników balastowych,
- naprawę zbiorników paliwowych,
- naprawę hydrauliki sterowej i ogólnookrętowej,
- oraz naprawę systemu wydechu spalin.
Udzielenia zamówienia dokonano w oparciu o procedurę ograniczoną przyspieszoną. Złożoną ofertę oceniono biorąc po uwagę przede wszystkim cenę oferty (90 proc. oceny) oraz „ryzyko poniesienia kosztów wykonania prac nieobjętych zamówieniem podstawowym, a których wykonanie jest niezbędne do prawidłowego wykonania lub zakończenia prac (10 proc.)”. W postępowaniu złożono łącznie dwie oferty. Ostateczny kontrakt ma wartość prawie 22,5 mln PLN wraz z VAT-em. Jak wynika z opublikowanych informacji zwycięski oferent zleci prawdopodobnie część prac podwykonawcy lub podwykonawcom.
Jest to w ostatnich latach kolejna znaczna kwota przeznaczona na „ratowanie” leciwego już okrętu podwodnego. Nie wiadomo kiedy skończy się remont i kiedy jednostka odzyska sprawność bojową no i kiedy znów wypłynie w morze.
Okręt podwodny ORP Orzeł należy do sowieckiego projektu 877E (typ Pałtus) z napędem konwencjonalnym i został przekazany polskiej marynarce wojennej w połowie 1986 roku. Wówczas była to nowoczesna jednostka myśliwska. Obecnie jest to jedna z najstarszych jednostek tego typu na świecie. W 2014 jednostka trafiła do generalnego remontu, który miał potrwać dziewięć miesięcy. Prace jednak przedłużyły się z uwagi na poszerzenie ich zakresu jak i w wyniku uszkodzeń powstałych w trakcie prowadzonych prac. Jednostka uderzyła m.in. w suchy dok w trakcie wyciągania do niego, a w 2017 na pokładzie wybuchł pożar. W morze Orzeł zdołał wyjść dopiero w 2018 roku, ale prowadzono na nim kolejne prace.
Okręt jest wykorzystywany w działalności szkoleniowej. W styczniu 2021 roku odbył rejs szkoleniowy, brał też w bieżącym roku udział w innych ćwiczeniach na morzu. Obecna naprawa jest planowa i zapewne ma na celu utrzymania jednostki w służbie. Jest to konieczne w wyniku problemów z zakupem następcy i wycofaniem ze służby wszystkich pozostałych okrętów podwodnych Marynarki Wojennej, należących do jeszcze starszego typu Kobben (okręty te Polska otrzymała nieodpłatnie od Norwegów, którzy po modernizacji tych jednostek postanowili wycować je ze służby). Dzięki utrzymaniu Orła w służbie Marynarka Wojenna chce zachować kadry i infrastrukturę dla okrętów podwodnych które mają zostać zakupione w kolejnych latach w ramach programu Orka. W służbie pozostanie najprawdopodobniej do końca dekady.
Jeśli Marynarka Wojenna nie zamówi w najbliższym czasie nowych okrętów podwodnych ze służby będą odchodzić doświadczeni marynarze, których zdobytego doświadczenia nie da się uzupełnić. Jest to niestety owoc wciąż przesuwanego planu modernizacji Polskiej Marynarki Wojennej.
Według deklaracji politycznych, Dywizjon Okrętów Podwodnych miał „wzbogacić się” o używane okręty podwodne typu A17 pochodzące ze Szwecji. Według nieoficjalnych informacji problemy w negocjacjach ze stroną szwedzką powodują, że Ministerstwo Obrony Narodowej skłania się do zarzucenia zakupu „pomostowych” jednostek i przyspieszenia programu Orka.
Źródło: Defence24.pl, zbiam.pl,
Przeczytaj też: