Wielka Brytania sprzedała Rumunii dwa niszczyciele min
Witold RYCHTER
Ukraina w ostatnich miesiącach ma spore problemy z eksportem zboża. Akwen Morza Czarnego jest dość niebezpieczny ze względu na minowanie podejść do portów i szlaków wodnych. Miny pojawiają się również na wodach państw należących do NATO. W związku z tym, Wielka Brytania postanowiła sprzedać Rumunii dwa niszczyciele min typu Sandown: HMS Blyth i HMS Pembroke. Te okręty Royal Navy, znacząco wzmocnią bezpieczeństwo na szlakach wodnych przebiegających przez wody terytorialne Rumunii. Przez które transportowane jest zboże.
HMS Blyth i HMS Pembroke to niszczyciele min o długości 52,5 m i wyporności 485 ton. Dysponujące zasięgiem ponad 2 500 mil morskich (płynąc ekonomicznie) okręty staną się kluczowym elementem w obronie wód Morza Czarnego przed rosyjskimi minami morskimi. Taki krok jest rezultatem konstruktywnej współpracy między Defence Equipment Sales Authority (DESA) a Royal Navy, świadczącej o silnym zaangażowaniu w zabezpieczanie regionu przed minami i innymi zagrożeniami morskimi dla żeglugi handlowej.
Niszczyciele min z Royal Navy
Mimo że niszczyciele min HMS Blyth i HMS Pembroke nie są już najmłodszymi jednostkami zbudowane zostay w latach 1998+2001, to wciąż gwarantują skuteczność w zakresie działań przeciwminowych. Jednostki te zbudowano z myślą o zapewnieniu bezpieczeństwa w podchodzeniu do portów okrętów wojennych i jednostek handlowych. Royal Navy budując te okręty wykorzystała swoje wieloletnie doświadczenie w zwalczaniu min morskich.
Ich zaawansowane sonary o wysokiej rozdzielczości pozwalają na precyzyjne skanowanie dna morskiego w poszukiwaniu nie tylko tradycyjnych min, ale także wszelkiego rodzaju zagrożeń, które mogły zostać ukryte przez potencjalnych przeciwników. Te sonary są tak dokładne, że potrafią rozpoznać nawet najmniejsze obiekty i różnicować je na podstawie ich kształtu, wielkości i materiału.
Warto przeczytać: Eksplozje min morskich na Morzu Czarnym |
Jednak wykrycie miny to dopiero połowa sukcesu. Kluczem jest jej bezpieczna neutralizacja. W tym celu HMS Blyth i HMS Pembroke wykorzystują system ATLAS Seafox – zdalnie sterowane pojazdy podwodne, które identyfikują i neutralizują miny morskie bez konieczności angażowania narażonych na niebezpieczeństwo nurków-minerów. Dzięki temu ryzyko dla załogi jest minimalizowane, a efektywność misji przeciwminowej znacząco wzrasta.
Niszczyciele min HMS Blyth oraz HMS Pembroke, które zostały sprzedane Rumunii, przed przejęciem przez rumuńską marynarkę wojenną przeszły gruntowny proces renowacji. Zespół ds. Wsparcia Okrętów (Ships Support team) z Defence Equipment and Support (DE&S) w ścisłej współpracy z firmą Babcock, specjalizującą się w obsłudze technicznej jednostek morskich, zadbał o to, by oba okręty były w optymalnym stanie technicznym przed przekazaniem.
Royal Navy będzie również odpowiedzialna za przeszkolenie personelu rumuńskiej marynarki w zakresie obsługi i utrzymania tych okrętów. Szkolenie odbędzie się pod egidą Navy International Defence Training (IDT) oraz Fleet Operational Sea Training (FOST).
W latach 2004-2005 z Royal Navy wycofano trzy jednostki (HMS Sandown, Inverness oraz Bridport), które w 2006 sprzedano Estonii. Kolejny okręt (HMS Walney) został wycofany ze służby w 2010 roku.
Morze Czarne w Centrum Uwagi
Rumuńska Marynarka Wojenna wielokrotnie angażowała się w operacje związane z detekcją min morskich, co miało miejsce po otrzymaniu zgłoszeń od lokalnych rybaków.
W wyniku konfliktu na Ukrainie, Rosjanie zaminowali podejścia do portów ukraińskich a miny morskie zaczęły pojawiać się na wodach terytorialnych Rumunii zagrażając tamtejszej żegludze. W ostatnich dniach na taka minę wpłynął turecki masowiec. Na szczęście uszkodzenia okazały się niewielkie (zniszczony został zbiornik balastowy) i okręt mógł kontynuować rejs.
Rosjanie minując wody Morza Czarnego chcą w ten sposób zniechęcić do kupowania zboże ukraińskiego i uniemożliwić jego transport, który odbywa się m.in. przez wody terytorialne Rumunii.
Jak ważne są te jednostki świadczy fakt że wszystkie okręty pozostające w służbie Royal Navy przechodzą remont w ramach porozumienia Surface Ship Support Alliance Class Output Management (COM) i częściową modernizację w stoczni przedsiębiorstwa Babcock w Rosyth.
Warto przeczytać: 420 dryfujących min na Morzu Czarnym |
W innym przykładowym incydencie, turecka marynarka wojenna zmuszona była do interwencji wobec wykrycia min morskich, co z kolei prowadziło do tymczasowego zawieszenia żeglugi przez Bosfor. Te sytuacje ilustrują realne i ciągłe zagrożenie, podkreślając jednocześnie kluczowe znaczenie wzmocnienia potencjału obronnego rumuńskiej floty przez włączenie do niej niszczycieli min, takich jak te należące do Royal Navy.
Jak podkreślił minister ds. zamówień obronnych, James Cartlidge, obecna sytuacja geopolityczna, w tym napięcia z Rosją, czyni Morze Czarne regionem o kluczowym znaczeniu dla bezpieczeństwa. Wzmocnienie floty rumuńskiej niszczycielami min to ważny krok w zapewnieniu bezpieczeństwa morskiego w tym regionie. Rumunia zwiększa ilość sił przeciwminowych – mając w perspektywie działania po zakończeniu wojny na Ukrainie.
Należy pamiętać iż część min morskich zakotwiczonych przy podejściach do portów zerwała się z uwięzi w wyniku niesprzyjających warunków pogodowych i teraz swobodnie dryfuje. Dlatego miny pojawiły się na wodach terytorialnych Rumunii.
NATO-wskie niszczyciele min w akcji
Niszczyciele min, choć często pozostają w cieniu dużych jednostek floty, odgrywają kluczową rolę na współczesnym polu bitwy morskiej. Ich działania nie są ograniczone jedynie do Morza Czarnego. Świadectwem ich wszechstronności i efektywności jest chociażby udana neutralizacja min pozostałych z czasów I wojny światowej. Ale to nie wszystko. Te jednostki są niezastąpione w ochronie morskich szlaków komunikacyjnych, które są kluczowe dla globalnej ekonomii i bezpieczeństwa wielu krajów.
Konflikt w Ukrainie udowodnił w jak prosty sposób można zablokować ważną dla funkcjonowania danego państwa gałąź gospodarki, która jest w pełni uzależniona od transportu morskiego. Ukraińcy, którzy na początku konfliktu nie posiadali wystarczającej ilości trałowców lub nie mogli z nich skorzystać w obawie że zostaną zatopione praktycznie nie mogli zwalczać tego zagrożenia.
Znaczenie niszczycieli min podkreśla także ich rola w wielonarodowych ćwiczeniach i misjach pod egidą NATO. Dzięki nim możliwe jest pogłębianie współpracy między państwami członkowskimi, jak Rumunia, a także doskonalenie technik neutralizacji zagrożeń minowych.
Ich wszechstronność i adaptacyjność potwierdzają, że niszczyciele min są jednymi z najważniejszych jednostek w arsenale marynarki wojennej. W erze rosnących napięć i nieprzewidywalnych zagrożeń, takie okręty stają się nieocenionym elementem strategii obronnej i potwierdzają tezę, że zaawansowana technologia w połączeniu z doskonałym szkoleniem załogi to klucz do sukcesu.
Pola minowe można postawić w prosty i szybki sposób dysponując np. okrętami podwodnymi zdolnymi do stawiania takich pól. Gdy jednostka handlowa wpłynie na taką minę można wtedy uruchomić odpowiednią narrację medialna i zastraszyć armatorów oraz ubezpieczycieli, którzy nie będą chcieli by jednostki pływały po niebezpiecznym akwenie.
Dobrym przykładem państwa, które w ostatnich latach stawia na niszczyciele min jest Polska budując serię trałowców typu KORMORAN.
Źródło: wp.pl, portalstoczniowy.pl
Przeczytaj też: