Niepowodzenie testu z rakietą Trident
Witold RYCHTER
Wystrzelenie rakiety Trident po raz drugi z rzędu nie powiodło się, co rodzi pytania o skuteczność brytyjskiego środka odstraszania nuklearnego i gotowość brytyjskich sił zbrojnych. Dzisiaj (21 lutego 2024 r.) pojawiły się doniesienia, że rakieta nuklearna Trident „wpadła” do Atlantyku po wystrzeleniu z okrętu podwodnego HMS Vanguard należącego do Królewskiej Marynarki Wojennej podczas testu przeprowadzonego 30 stycznia 2024 r. tuż u wybrzeży Florydy.
Ministerstwo Obrony Wielkiej Brytanii (MON) stwierdziło, że „wystąpiła anomalia”, która doprowadziła do awarii rakiety Trident.
Biorąc pod uwagę cenę każdego pocisku Trident wynoszącą 17 milionów funtów (21,5 miliona dolarów), testy są rzadkie – oznacza to drugi nieudany test pocisku Trident przeprowadzony przez Ministerstwo Obrony w ciągu ostatnich ośmiu lat. Poprzedni test przeprowadzony w 2016 roku, również zakończył się fiaskiem.
Przeciwnicy zbrojenia uważają iż zamiast marnować publiczne pieniądze na nieudane testy, lepiej jest przeznaczyć te środki na działania zmierzjące do rozbrojenia nuklearnego.
Ten nieudany test na nieszczęście pojawia się w czasie, gdy niektórzy kwestionują gotowość wojskową Wielkiej Brytanii, co jest szczególnie ważne, biorąc pod uwagę, że minister obrony oświadczył niedawno, że Wielka Brytania znajduje się w fazie „przedwojennej”. Wcześniej doszło do spektakularnej awarii lotniskowca HMS Queen Elizabeth, do tego dochodzą obawy związane z kurczeniem się stanu armii brytyjskiej.
Zatrzymanie żołnierzy to poważny problem w brytyjskich siłach zbrojnych, które zmniejszyły się do najmniejszych od stuleci – co zauważył generał Patrick Sanders, szef armii brytyjskiej, wzywając rząd do „mobilizacji narodu” w zeszłym miesiącu. Minister obrony Grant Shapps, który podobno znajdował się na pokładzie atomowego okrętu podwodnego HMS Vanguard w czasie nieudanego testu z rakietą Trident, również spotkał się z wcześniejszymi oskarżeniami o podżeganie do wojny za swoje „przedwojenne” wypowiedzi.
Gdyby pojawił się problem, gdy Marynarka Wojenna Stanów Zjednoczonych pomyślnie przeprowadziła podobny test we wrześniu 2023 r., wątpię, czy wzbudziłby on tak duże zainteresowanie. Takie niepowodzenia się zdarzają, ale to raczej niefortunne, że Wielka Brytania poniosła dwie porażki z rzędu, zwłaszcza w czasie, gdy niektórzy wątpią w zdolność wojska do odstraszania i obrony. Miejmy nadzieję, że Putin i inne zagrożenia nie podzielają tych wątpliwości.
– powiedział Fox Walker, analityk ds. obronności w Global Data Walker.
Lockheed Martin nadzoruje produkcję rakiet Trident II D5 dla armii brytyjskiej i amerykańskiej od 1989 roku. Według strony internetowej Lockheeda pomyślnie ukończyło ponad 190 testów w tym 188 pomyślnych uruchomień testowych. Walker uważa, że niewypał w Trident spotkał się z większym odzewemą w Wielkiej Brytanii niż w USA.
Ostatnia niewypał w Trident budzi również wątpliwości co do planu popieranego przez brytyjskich parlamentarzystów, zakładającego wydanie 40 miliardów funtów na „ulepszenie nuklearnego środka odstraszającego”.
Wielka Brytania powoli przymierza się do zastąpienia starzejącej się floty okrętów podwodnych HMS Vanguard następcami typu Dreadnought. A nowe okręty podwodne mają być jeszcze droższe. Nabycie okrętów podwodnych typu Vanguard oszacowano na 21 miliardów funtów, podczas gdy roczne koszty operacyjne od 2010 roku średnio wahały się od 2,5 miliarda funtów do 3,1 miliarda funtów. Koszt remontu tylko jednego atomowego okrętu podwodnego typu Vanguard w połowie okresu eksploatacji wzrosły z 300 milionów funtów do ponad 500 milionów funtów. Jest zatem uzasadniona obawa że planowany koszt budowy nowych okrętów znacznie przeklroczy zakładane 205 miliardów funtów.
HMS Vanguard może przenosić 48 głowic nuklearnych Trident II D5, które mogą uderzyć w cel oddalonych do 2500 kilometrów i osiągać prędkość maksymalną przekraczającą 20 000 km/h.
Jak wynika z „Strategic Defence Review” Royal Navy, z czterech brytyjskich okrętów podwodnych mogących przenosić pociski Trident jeden jest zawsze uzbrojony i znajduje się na morzu, jeden przechodzi konserwację, a dwa znajdują się w porcie lub wykonują manewry szkoleniowe w tym samym czasie.
Źródło: Naval Technology
Przeczytaj też: