Pentagon inwestuje 1 miliard dolarów w drony Replikator, aby ochronić Tajwan przez inwazją Chin

Print Friendly, PDF & Email

Witold RYCHTER


Koncepcja współpracującego, autonomicznego drona rojowego z wykorzystaniem amerykańskich pojazdów Saronic USV. / Ilustracja: Saronic
Koncepcja współpracującego, autonomicznego drona rojowego z wykorzystaniem amerykańskich pojazdów Saronic USV. / Ilustracja: Saronic

Departament Obrony Stanów Zjednoczonych ogłosił 11 marca 2024 r. dużą inwestycję o wstępnej wartości około 1 miliarda dolarów, która jest związana z rozwojem floty małych bezzałogowych statków powietrznych w ramach Inicjatywy Replikator. Jest to inicjatywa mająca przyczynić się do wzmocnienia systemów obronnych Tajwanu przez potencjalną inwazją ze strony Chin.

Zastępca sekretarza obrony Kathleen Hicks ujawniła, że ​​pierwszy z tych systemów, Replikator 1, dotyczy spowalniania lub pokonania desantowej floty inwazyjnej która może zaatakować Tajwan. System obrony ma składać się z masowych, śmiercionośnych dronów naziemnych i krążącej amunicji. Finansowanie zostanie rozłożone na dwa okresy budżetowe.

Kwota 1 miliarda dolarów zostanie rozłożona na dwa okresy finansowania. 500 mln dolarów w roku 2024 i drugie tyle w roku budżetowym 2025.

Inicjatywa ta oznacza szerszą zmianę Pentagonu w kierunku niedrogich dronów, które są w stanie szybko i dość skutecznie zwalczać przeciwnika. Kathleen Hicks podkreślił pionierską rolę tego projektu i zapewnił w przyszłości znaczne przyspieszenie w wdrażania systemów bezzałogowych.

W styczniu Jednostka ds. Innowacji Obronnych (DIU) wybrała pierwszą partię pojazdów do projektu Replikator we współpracy z Hicksem i wiceprzewodniczącym Kolegium Połączonych Szefów Sztabów, admirałem Chrisem Gradym. Według kapitana Alexa Campbella, dyrektora morskiego DIU, wybór ten nie został ogłoszony publicznie, ale stanowi część celowej strategii ukrywania i nie ujawniania szczegółów realizowanych programów.

Ponadto DIU opracowuje oprogramowanie, które umożliwi bezzałogowym statkom nawodnym i powietrznym działanie w rojach, autonomiczne wykrywanie zagrożeń, a następnie pozostawienie operatorowi ostatecznej decyzji o uderzeniu w cel.

Dowódca Floty Pacyfiku Stanów Zjednoczonych, admirał Sam Paparo, ogłosił w maju utworzenie nowej eskadry małych statków bezzałogowych, sygnalizując przejście w kierunku zdolności operacyjnej zarządzanej bezpośrednio przez wojsko.

Rozwój ten zbiega się z eksperymentami Floty Pacyfiku z koncepcją „piekielnego krajobrazu”, zgodną z celami Replikatora 1, jakim jest przeciwstawienie się chińskiej inwazji na Tajwan. Niedługo mają zostać przetestowane niektóre podstawowe koncepcje małych, rojących się bezzałogowych statków nawodnych.

Ostatecznym celem jest przeniesienie najbardziej niebezpiecznych i niszczycielskich funkcji złożonej operacji, takich jak odparcie inwazji na Tajwan, ze statków załogowych i okrętów podwodnych na bezzałogowe i śmiercionośne drony. Paparo podkreślił skuteczność tego podejścia podczas swojego przemówienia programowego na konferencji Zachód 2024, opowiadając się za wykorzystaniem bezzałogowych statków podmorskich, powierzchniowych i powietrznych do przeprowadzania operacji zwalczania przeciwnika na morzu.

Wojna w Ukrainie udowodniła skuteczność pojazdów bezzałogowych zarówno morskich jak i powietrznych. Dziś drony stanowią wielkie zagrożenie szczególnie dla dużych okrętów wojennych a ich produkcja jest stosunkowo tania w porównaniu z kosztownymi jednostkami nawodnymi. Dlatego należy się spodziewać w najbliższych latach wzrostu zainteresowania wielu państw dronami nawodnymi i podwodnymi.

Przeczytaj też:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *