SM-6 ERAM noddźwiękowy pocisk przechwytujący odpowiedzią Amerykanów na zagrożenie hipersoniczne

Print Friendly, PDF & Email

Witold RYCHTER


Wystrzelenie pocisku naddźwiękowego SM-6. / Zdjęcie: US Navy
Wystrzelenie pocisku naddźwiękowego SM-6. / Zdjęcie: US Navy

Pociski hipersoniczne są niezwykle groźną bronią ze względu na bardzo dużą prędkość i zwrotność. Zdaniem wiceadmirała Jona Hilla, szefa amerykańskiej Agencji Obrony Przeciwrakietowej, USA posiadają w swoim arsenale tylko jedną broń, która może być wykorzystana do przechwytywania nowych hipersonicznych pocisków manewrujących. Są to wielozadaniowe pociski rakietowe woda-powietrze SM-6, które jako jedynie w amerykańskim arsenale mogą byc użyte przeciwko nowemu rosyjskiemu uzbrojeniu.

Bronią hipersoniczną nazywamy pociski manewrujące, które poruszają się z prędkością przynajmniej pięciokrotnie większą niż prędkość dźwięku. W ostatnim czasie to uzbrojenie jest intensywnie rozwijane m.in. przez Rosję, która planuje seryjną produkcje nowych pocisków manewrujących 3M22 Cyrkon. Rosjanie zauważyli iż praktycznie nie ma obecnie uzbrojenia, które skutecznie zagrażałoby tej broni a opracowanie takiego pocisku trwa zwykle kilkanaście lat. Dzięki takiemu uzbrojeniu m.in., Rosja zyskałaby przewagę nad flotą amerykańską. Rosyjskie okręty podwodne po wystrzeleniu takiego pocisku miałyby więcej czasu na ucieczkę a cel niewiele na reakcję.

Zdaniem Moskwy hipersoniczne Cyrkony mogą poruszać się z prędkością aż Mach 9 (11113 km/h), a ich zasięg wynosi ponad 1000 km. Dzięki takiemu zasięgowi i szybkości lotu Cyrkony są bardzo niebezpieczna bronią, która może skutecznie neutralizować np. grupy lotniskowcowe lub uderzać w jednostki aktualnie stacjonujące w bazach morskich. Rakieta waży ok. trzech ton i może być wystrzeliwana zarówno z jednostek nawodnych, jak i okrętów podwodnych.

Brak skutecznej obrony hipersonicznej przez USA

Możliwość przechwycenia takiego pocisku jest praktycznie nikła ze względu na jego ogromną prędkość 11113 km/h. Według amerykańskiego admirała Jona Hilla Stany Zjednoczone dzięki pociskowi SM-6 ERAM mogą przechwytywać takie rakiety. Jednak nikt wcześniej nie prowadził takich prób i nie ma opracowanych skutecznych systemów do neutralizacji tak szybko lecącego pocisku.

Naddźwiękowy pocisk SM-6 ERAM, który – według ubiegłorocznej zapowiedzi – ma zostać zmodernizowany do nieokreślonej wersji stanowiącej odpowiedź na “zaawansowane zagrożenia manewrowe”. Broń, która jest produkowana przez koncern zbrojeniowy Raytheon, jest przeznaczona do zwalczania pocisków manewrujących oraz samolotów i śmigłowców (zarówno załogowych, jak i bezzałogowych). SM-6 ERAM ma długość 6,5 m i masę 1,5 t. Pociski te nie próbowano wykorzystać do zwalczania tak szybko lecącego pocisku hipersonicznego. Przeprowadzenia nawet takiej próby może być problematyczne gdyż Amerykania dopiero pracują nad takim uzbrojeniam a Rosjanie już taki pocisk mają i stale go udoskonalają..

W użyciu są dwa warianty pocisku SM-6 ERAM – Block I i Block IA. W trakcie opracowywania znajduje się również typ Block IB, który znacznie różni się od wcześniejszych wersji (ma m.in. większy silnik rakietowy). Oczekuje się, że najnowszy wariant będzie wstanie osiągał prędkość hipersoniczną (obecne warianty poruszają się z prędkością Mach 3,5).

Amerykanie zdają sobie sprawę, że jeden pocisk to zdecydowanie za mało, dlatego krajowa Agencja Obrony Przeciwrakietowej (Missile Defense Agency – MDA) przekazała, że planuje stworzyć cały system obrony przed zagrożeniami hipersonicznymi. Oprócz broni przechwytującej takie pociski będzie on wyposażony w szereg czujników.

Zobaczymy ile czasu bądą potrzebować Amerykanie na stworzenie skutecznego systemu, który mógłby neutralizować zagrożenie ze strony pocisków manewrujących Cyrkon.

Zobacz też:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *