Rosjanie instalują klatki antydronowe na okrętach podwodnych

Rosyjska zapobiegliwość czasami jest szalona. Okazuje się, że rosyjska armia tak bardzo obawia się dronów kamikadze, że postanowiono wyposażyć okręty podwodne Floty Północnej i Floty Bałtyckiej w klatki antydronowe. Najprawdopodobniej jest to spowodowane udanymi atakami dronów ukraińskich na rafinerie i bazy paliwowe. Zasięg dronów ukraińskich jest na tyle daleki że bez większych problemów Ukraińcy mogliby zaatakować okręty np. Floty Bałtyckiej.
Jeszcze żaden kraj na świecie posiadający okręty podwodne nie wpadł na taki pomysł. Najprawdopodobniej Kreml obawia się, że skoro ukraińskie drony kamikadze mają zasięg grubo ponad 1000 kilometrów, to mogą wysłać je z misjami ataku na te jednostki. Równie dobrze Ukraińcy mogą wykorzystać jakiś statek handlowy przetransportować drony kamikadze blisko bazy Floty Północnej i spróbować zaatakować stojące tam okręty podwodne.
Klatki antydronowe zauważono dotychczas na kiosku okrętu podwodnego typu Kalmar projektu 667BDR. Jest to wycofany ze służby w 2018 roku K-433 Svyatoy Georgiy Pobedonosets (Św. Jerzy Zwycięski). Był to okręt o napędzie atomowym, wyposażony w rakiety balistyczne. Został on zastąpiony jednostkami typu Borei. Być może zastosowanie klatki na wycofanym okręcie podwodnym jest formą testów czy takie rozwiązanie ma sens.
W przestrzeni internetowej pojawiły się informacje, że Kreml zainstalował w bazach morskich w Arktyce specjalne siatki i pułapki na morskie drony kamikadze. Nastąpiło to po pierwszych atakach morskich dronów na Most Krymski i statki znajdujące się w portach na Krymie. Rosjanie mogą stosować takie rozwiązania wiedząc jak niebezpiecznym uzbrojeniem są drony podwodne i nawodne. Najbardziej tego doświadczyła Flota Czarnomorska. Ukraina, która nie posiada własnej floty wojennej zatopiła już 22 okręty wojenne Rosji.
Źródło: Interia.pl
Przeczytaj też: