Okręty podwodne S-80: Kolejne opóźnienia w dostawach dla hiszpańskiej marynarki wojennej

Pierwszy sygnał o poważnych opóźnieniach w budowie jednostek pojawił się 22 kwietnia. Wtedy w Kartagenie minister obrony Margarita Robles oświadczyła, że opóźnienia w budowie S-82 Narciso Monturiol „przekraczają rozsądne”, terminy. Zasygnalizowała wówczas iż dostawa trzech jednostek z programu S-80 nowych okrętów podwodnych zaprojektowanych i wyprodukowanych przez Navantię dla Marynarki Wojennej może znacznie się opóźnić. Program ten powstał ponad dwadzieścia lat temu, kiedy Ministrem Obrony był Federico Trillo-Figueroa z Kartageny. Teraz obowiązuje nowy harmonogram dostaw i, jak potwierdzają oficjalne źródła LA VERDAD, z opóźnieniem o kolejny rok w ostatnich znanych terminach. Wszystko to wpływa nie tylko na wzrost kosztów ale i prestiż stoczni w Kartagenie, ale także zdecydowanie na Marynarkę Wojenną, która przy bardzo ograniczonej ilości jednostek musi stawić czoła swoim obowiązkom nawet dłużej, niż oczekiwano. Obecnie działa tylko weteranka okręt podwodny Galerna, uruchomiona pod koniec 1981 roku i działająca od 41 lat.
Według terminów potwierdzonych przez Ministerstwo Obrony Narodowej Narciso Monturiol wejdzie do służby w Marynarce Wojennej w 2026 roku, a nie, jak planowano, w przyszłym roku. Opóźnienia w produkcji w stoczni w Kartagenie, wynikające z przyczyn technicznych i kadrowych, dotyczą także dwóch pozostałych jednostek programu: dostawa Cosme García (S-83) jest obecnie zaplanowana na 2028 r., a dostawy Mateo García de los Reyes (S-84), w 2029 r.
W produkcji pierwszych okrętów podwodnych projektu krajowego od chwili ich zwodowania występują ciągłe opóźnienia ze względu na ich złożoność techniczną i powstałe trudności tego samego rodzaju. Decydujący wpływ na to miał także brak personelu posiadającego wystarczające doświadczenie, aby podjąć się tak dużego projektu. Wydawało się jednak, że wszystko będzie łatwiejsze, ponieważ projekt jest już na dobrej drodze i ma doświadczenie zdobyte podczas produkcji i testowania pierwszej jednostki, S-81 Isaac Peral. Kiedy Navantia wypuściła ten prototyp w kwietniu 2021 r., przewidywane terminy dostaw pozostałych jednostek to: S-81 w lutym 2023 r.; Narciso Monturiol w grudniu 2024 r.; Cosme García w październiku 2026 r.; i Mateo García de los Reyes w lutym 2028 r. Nie dotrzymano nawet terminu dostawy pierwszego, który nastąpił 30 listopada 2023 r.
Navantia zamknęła kadłub Narciso Monturiol w połowie czerwca, z ponad ośmiomiesięcznym opóźnieniem. Jest to bardzo ważny kamień milowy w procesie produkcyjnym, ponieważ okręt podwodny, w pełni zmontowany wewnątrz, stanowi pojedynczą jednostkę. Od teraz wszystkie prace zmierzają do jego wodowania, zaplanowanego na pierwsze miesiące 2025 roku. Wtedy będzie musiał zmierzyć się z nowymi kamieniami milowymi w zakresie bezpieczeństwa, takimi jak próba na cumowaniach, pierwsze wyjście na morze na powierzchnię i pierwsza nawigacja w zanurzeniu, przed najbardziej kompletnymi testami morskimi.
Jeśli chodzi o pozostałe dwie jednostki, S-83 znajduje się w fazie zbrojenia strukturalnego składającego się z pięciu sekcji, na które jest podzielony, natomiast S-84 jest nadal w fazie budowy kadłuba.
Napięte relacje
W przeciwieństwie do tego, co stało się z prototypem seryjnym, ani Navantia, ani Marynarka Wojenna nie świętowały ani nie informowały publicznie o zamknięciu kadłuba S-82. Według źródeł wojskowych nie było na to nastroju. Napięcia między stoczniowcami a inżynierami Marynarki Wojennej pozostają tajemnicą poliszynela od dziesięciu lat, kiedy cały projekt musiał zostać przełożony ze względu na problemy w projektowaniu i produkcji prototypu.
22 kwietnia, w Madrycie odbyło się nadzwyczajne spotkanie urzędników Ministerstwa i Navantii w celu poszukiwania pilnych rozwiązań. Od tego momentu stocznia podjęła działania mające na celu przyspieszenie prac nad Narciso Monturiol, które polegały na dokręceniu śrub kilku firm pomocniczych biorących udział w pracach produkcyjno-montażowych.
Trzy miesiące temu minister przyznał, że jest „trochę zaniepokojony” tymi opóźnieniami, upierał się, że „jesteśmy bardzo spóźnieni” i przypomniał, że „mamy wiele do stracenia” w związku z produkcją tych jednostek. Oprócz tego, że jest bardzo potrzebna dla obrony narodowej, Navantia zamierza kontynuować budowę większej liczby jednostek dla krajów trzecich. Indie, Kanada i Polska są bardzo zainteresowane tym, co zdaniem ich projektanta i budowniczego jest najbardziej zaawansowanym konwencjonalnym (niejądrowym) okrętem podwodnym na świecie. Jednak fakt, że prototyp nie jest jeszcze gotowy do użytku i problemy z postępem produkcji pozostałych trzech jednostek, grają na szkodę hiszpańskiej firmy i interesów stoczni w Kartagenie.
S-81 utknął obecnie na nabrzeżu Navantii z powodu nowych zaplanowanych dostosowań i poprawek technicznych. We wrześniu wznowi próby morskie, zanim nadejdzie decydujący okres, który będzie obejmował oceny, pomiary i dalsze kalibracje systemów, rejs długodystansowy po wodach międzynarodowych, a także kwalifikacje operacyjne, które będą musiały poświadczyć jego przydatność bojową. To ostatnie ma nastąpić w połowie 2025 r., jeśli nie wystąpią dalsze komplikacje w procesie dostosowań technicznych i dostrajania.
Źródło: elSnorkel.com
Przeczytaj też: