Nurkowie z Azji Południowo-Wschodniej mogli znaleźć amerykański okręt podwodny zaginiony podczas II wojny światowej

Według informacji Associated Press nurkowie w Azji Południowo-Wschodniej znaleźli wrak okrętu podwodnego, który może być zaginionym 77 lat temu okrętem US Navy z czasów II wojny światowej.
Nurkowie podczas sześciu nurkowań zrobili kilkanaście zdjęć odnalezionej jednostki i wysłali je do Dowództwa Historii i Dziedzictwa Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych w celu weryfikacji. Najprawdopodobniej jest to okręt USS Grenadier, jeden z 52 amerykańskich okrętów podwodnych utraconych podczas II wojny światowej.
USS Grenadier to 1475 tonowa jednostka o długości 307 stóp, Okręt został zatopiony przez załogę po tym, jak bomby z japońskiego samolotu uszkodziły jednostkę tak poważnie że ta nie nadawała się do dalszego rejsu.
Cała załoga tj. 76 marynarzy przeżyło bombardowanie i zatonięcie okrętu. Po wzięciu do niewoli byli torturowani, bici, głodzeni przez swoich japońskich oprawców przez ponad dwa lata. Czterech członków załogi nie przeżyło tych katuszy i zmarło.

Odnaleziony wrak leży na głębokości 82 metrów (270 stóp) gdzieś w Cieśninie Malakka, około 150 kilometrów (92) mil) na poudnie od Phuket w Tajlandii. Wrak został odnaleziony przez mieszkających w Singapurze Jeana Luca Rivoire’a i Benoit Laborie z Francji oraz Australijczyka Lance’a Horowitza i Belga Bena Reymenantsa, mieszkających w Phuket w Tajlandii.
Oddział Archeologii Podwodnej Dowództwa Marynarki Wojennej otrzymuje średnio od dwóch do trzech takich próśb rocznie od poszukiwaczy, takich jak nurkowie – stwierdził szef oddziału dr Robert Neyland.

USS Grenadier opuścił Pearl Harbor 4 lutego 1942 wypływając na swój pierwszy patrol bojowy. Jego pierwszych pięć misji było skierowanych na wody rodzime Japonii, szlaki żeglugowe na Formozie, południowo-zachodni Pacyfik, Morze Południowochińskie i okupowane przez Japonię Holenderskie Indie Wschodnie (obecnie Indonezja). Zatopił sześć statków i uszkodził dwa.
20 marca 1943 r. wypłynął z Fremantle w Australii na swój szósty patrol do Cieśniny Malakka na północ od Morza Adamańskiego.
Dowódca USS Grenadier por. Kdr. John A.Fitzgerald szczegółowo opisał całe zdarzenie w powojennym raporcie.
W nocy 20 kwietnia okręt podwodny dostrzegł dwa małe frachtowce i obrał kurs, aby je przechwycić płynąc cały czas na powierzchni.
Rankiem dostrzeżono samolot, zarządzono natychmiastowe zanurzenie awaryjne, lecz okręt nie zdążył się zanurzyćł zbyt głęboko. Zrzucone przez samolot bomby uderzyły w jednostkę niszcząc kluczowe elementy okrętu. Utracono całkowicie moc, zgasły wszystkie światła i wybuchł pożar. Kapitan Fitzgerald po 13 godzinach podjął decyzję o wynurzeniu i opuszczeniu jednostki.

Gdy na horyzoncie pojawiły się statki postanowiono zniszczyć książki kodów oraz urządzenia które nie powinny wpaść w ręce Japończyków. Nieruchomą jednostkę zaatakował japoński samolot, którego atak udało się odeprzeć dzięki broni ręcznej. Zrzucone bomby na całe szczęście spadły około 200 metrów od okrętu nie wyrządzając mu żadnej szkody.
O 8:30 załoga opuściła okręt a godzinę później została wciągnięta na pokład uzbrojonego statku handlowego, który zabrał całą załogę do Penang, dużego miasta portowego na Półwyspie Malajskim. Po kilku miesiącach cała załoga została przeniesiona do obozów w Japonii, gdzie nadużycia związane z traktowaniem jeńców były na porządku dziennym.
Źródło: military.com
Przeczytaj też: