Ewakuacja z okrętu podwodnego
Awaryjne opuszczanie okrętu podwodnego to jedna z najtrudniejszych czynności, jaka może wystąpić na morzu, dlatego musi być stale doskonalona. Od 15 do 19 lutego br. w Ośrodku Szkolenia Nurków i Płetwonurków Wojska Polskiego (OSNiP WP) załoga ORP Orzeł doskonaliła techniki ewakuacji z pokładu okrętu podwodnego.
Marynarze z okrętów podwodnych muszą być w ciągłej gotowości by, sprawnie włożyć skafander ucieczkowy, przezwyciężyć stres oraz własne słabości, a działania członków załogi muszą być wyuczone i automatyczne, ponieważ akwen Morza Bałtyckiego, na jakim realizowane są działania Marynarki Wojennej RP, to groźne i nieprzychylne środowisko hydrometeorologiczne.
Załoga ORP Orzeł, pod okiem instruktorów z OSNiP WP, doskonaliła umiejętności technik ewakuacji z okrętu podwodnego dwoma metodami: poprzez zalane wyrzutnie torpedowe oraz przez właz po uprzednim zalaniu przedziału ewakuacyjnego. Każdy z uczestników kursu technik ewakuacji, musiał wykonać praktycznie kilkakrotnie określone czynności, do chwili ich poprawnego opanowania. Szkolenia miało na celu doskonalenie określonych nawyków zachowania się w sytuacjach ekstremalnych, kiedy „podwodnikom” nie pozostanie już żadne inne rozwiązanie, jak tylko ewakuacja.
Załogi okrętów podwodnych, takie szkolenie z technik ewakuacji muszą powtarzać obowiązkowo co trzy lata. Tego typu zajęcia musi odbyć każdy marynarz służący na okręcie podwodnym. „Co trzy lata przechodzimy pełny kurs. Trwa on pięć dni. Dodatkowo raz na rok bierzemy udział w jednodniowych kursach przypominających” – zaznacza kmdr por. Łukasz Szmigiel dowódca ORP Orzeł.
Źródło: wojsko-polskie.pl