Dron Manta Ray w akcji
Northrop Grumman pochwalił się udanym wodowaniem drona Manta Ray. Cztery lata trwały prace rozwojowe nad tym projektem. W ramach programu XLUUV finansowanego na zlecenie DARPA. Cel Extra-Large Uncrewed Underwater Vehicle był prosty – stworzyć wielkiego autonomicznego drona, który będzie zdolny do przeprowadzania długodystansowych i długich misji bez nadzoru człowieka. Autonomiczny dron Manta Ray ma zbierać cenne dane i przebywać bardzo długo na misji.
Northrop Grumman stworzył tak naprawdę pewnego rodzaju arcydzieło, które zachwyca szczególnie dwoma konkretnymi technologiami. Jednym z najbardziej intrygujących aspektów prototypu Manta Ray jest jego innowacyjne podejście do zużycia i pozyskiwania energii. W grę wchodzi potencjalnie nieograniczony zasięg po rozmieszczeniu drona, o ile USA zadbają o infrastrukturę ładującą, czyli wcześniej rozmieszczą stację bazujące na gradiencie termicznym na dnie oceanu.
Mapowanie dna, wykrywanie min czy obserwowanie konkretnych regionów to tylko jedne z potencjalnych zastosowań, ale zapewne ze stosownymi modernizacjami ten dron będzie też w stanie realizować misje bojowe. Zwłaszcza że został zaprojektowany do łatwego transportu w standardowych kontenerach, dzięki czemu może być szybko rozmieszczany na całym świecie, zapewniając zdolności szybkiej reakcji na zagrożenia wszędzie, gdzie są one potrzebne. Wszystko to w ramach sprzętu o niepozornym projekcie, który przypomina płaszczkę, co zresztą nie jest przypadkiem. Taka filozofia projektowa (biomimikra w połączeniu z najnowszą technologią) nie tylko zapewnia w tym konkretnym przypadku efektywną nawigację przez wodę, ale także umożliwia prowadzenie długotrwałych misji w bardzo odległych środowiskach.
Tak oto właśnie powstał futurystyczny dron podwodny, którego możemy obejrzeć na dwóch świeżutkich nagraniach.
Hydrodynamiczny kadłub oraz zaawansowany system wyporności to jedne z największych wyróżników tego drona, który wygląda jak sprzęt rodem z filmu akcji. Najnowsze nagrania ukazują, że napęd Manta Ray jest zapewniany przez dwa czterołopatkowe śmigła umieszczone na krawędzi skrzydeł, a nie cztery, jak pierwotnie sądzono. Filmy potwierdzają też, że Manta Ray może osiąść na dnie morskim, kiedy jest to konieczne i wykonać w wodzie wiele zaawansowanych manewrów oraz zebrać cenne informacje, np. o infrastruklturze krytycznej.
Zobaczymy kiedy ten prototyp z fazy testów przejdzie do produkcji seryjnej.
Źródło: Northrop Grumman, Focus.pl
Przeczytaj też: